Szumna dominacja Animal Crossing powoli wygasa, co widać choćby po samych mediach socjalnych, w których sandboxowy hit przewija się już zdecydowanie rzadziej, niż na początku kwarantanny. Po blisko trzech miesiącach utrzymywania miana najpopularniejszej gry, Nintendo Switch doczekało się tytułu, który zdetronizował New Horizons.
Najnowsza odsłona Animal Crossing stała się swego rodzaju fenomenem popkulturowym. Tytuł idealnie zgrał się z wprowadzeniem pandemii, zyskując miano idealnego „antydepresanta”, który wciągnął całą masę graczy do oderwanego od rzeczywistości, wyspiarskiego świata. New Horizons stało się idealnym medium do wirtualnych spotkań, a u szczytu popularności, zorganizowano w nim nawet uroczystość zaślubin. Po kilku miesiącach rozgrywki, mało kto ma w AC do roboty coś więcej, niż codzienne wydobywanie surowców, a gra została zdetronizowana przez Minecraft Dungeons, które na chwile obecną nosi miano najpopularniejszej pozycji w Nintendo eShop na Nintendo Switch.
RPG akcji od Mojang Studios, potocznie określane mianem „Diablo dla Dzieci”, jest na chwile obecną, najchętniej kupowaną grą w cyfrowym sklepie Nintendo, nie tylko w USA oraz Europie, ale również w samej Japonii. Odbicie pierwszego miejsca przez Animal Crossing wydaje się bardzo mało prawdopodobne, chyba, że do gry trafi obszerna aktualizacja, która ponownie zachęci miliony graczy do zaglądania na swoją wyspę.