Japońskie prawo poszanowania własności intelektualnej bywa bezwzględne, o czym przekonaliśmy się już niejednokrotnie. Przekonała się o tym również 34-letnia mieszkanka Tokio, która została aresztowana za… sprzedaż ciast z Demon Slayera. Kobieta zarobiła na nielegalnej działalności ponad 50,000$.
9 listopada, funkcjonariusze tokijskiego departamentu policji aresztowali 34-letnią kobietę, której postawiono zarzut naruszenia praw autorskich. Mieszkanka Shibuyi zajmowała się sprzedażą ciast na Instagramie, jednak kilka z nich zwróciło szczególną uwagę władz. Od 2019 roku kobieta zaczęła bowiem sprzedawać ciasta nawiązujące do Kimetsu no Yaiba, co odbywało się oczywiście bez zgody właścicieli praw do serii.
Wypieki sprzedawane były w cenach od 13,000 do 15,000 jenów, czyli około 500 złotych za sztukę. Szacuje się, że piekarka zarobiła na nich ok. 57,000$ w nieco ponad dwa lata.
Naruszenie własności intelektualnej w Japonii wiąże się z karą do 10 lat więzienia, bądź grzywną w wysokości nawet do 10,000,000 ¥. Kobieta wyznała, że była świadoma nielegalności swoich działań, jednak chciała w ten sposób zwiększyć zainteresowanie klientów:
„Sądziłam, że sprzedam więcej, jeśli wprowadzę wypieki nawiązujące do popularnych anime. Zdawałam sobie sprawę z tego, że to przestępstwo.” – wyznała 34-latka podczas przesłuchania
Shueisha, czyli firma posiadająca prawa do marki Demon Slayer, zwróciła uwagę na instagramowy biznes już w lutym tego roku. Właśnie wtedy wysłano pierwsze zawiadomienie do japońskiej policji, która teraz postawiła kobiecie oficjalne zarzuty.
źródło: Anime Senpai